Wracam do domu obładowana czereśniami, malinami i porzeczkami. Gdybym miała trzy pary rąk i siłę Pudzianowskiego kupiłabym jeszcze agrest, borówki i morele. I bób. I pomidory… Dobra, dosyć owijania w bawełnę – gdybym mogła, zabrałabym ze sobą cały stragan! Tyle pyszności w tak krótkim czasie, że nie wiem, co jeść najpierw. Boję się, że coś przegapię, że coś mi ucieknie, że się na coś spóźnię. A potem już tylko ziemniaki i kapusta…
Łapię więc ostatnie łodygi rabarbaru oraz późne truskawki i robię puszyste, mięciutkie, rozpływające się w ustach maślankowe drożdżówki. Wy też jeszcze zdążycie!
SKŁADNIKI NA OK. 12-15 DROŻDŻÓWEK:
Ciasto:
- 550 g mąki pszennej bułkowej (typ 650)
- 25 g świeżych drożdży (lub 10 g drożdży instant)
- 325 ml maślanki
- 4 żółtka*
- 80 g cukru
- 100 g masła
- szczypta soli
(UWAGA! Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.)
Nadzienie:
- 350 g truskawek (umytych, osuszonych, pozbawionych szypułek; większe podzielić na połówki lub ćwiartki, małe można zostawić w całości)
- 250 g rabarbaru (umytego, osuszonego, pokrojonego na ok. 1-1,5 cm kawałki)
- 6-7 łyżeczek mielonych migdałów (można pominąć)
Lukier:
- 1/2 szklanki cukru pudru dokładnie rozetrzeć z 4-5 łyżkami soku z cytryny (gęstość lukru można regulować poprzez dodanie większej ilości cukru lub soku)
Dodatkowo:
- 1 żółtko* roztrzepane z 1 łyżką mleka, do posmarowania drożdżówek
WYKONANIE:
Ciasto:
Mąkę przesiać do miski. Dodać sól, dokładnie wymieszać. Odstawić.
Do miseczki wkruszyć drożdże, zalać je 125 ml maślanki, dodać łyżkę cukru, lekko wymieszać i odstawić do podrośnięcia na około 20-30 minut (jeżeli używacie drożdży suchych, dodać je bezpośrednio do mąki).
Masło roztopić w rondelku i przestudzić.
Pozostałe 200 ml maślanki roztrzepać z żółtkami i resztą cukru.
W mące zrobić wgłębienie, wlać do niego zaczyn, dodać maślankę z żółtkami i wyrabiać ciasto ręką lub za pomocą miksera ze specjalnym hakiem do ciasta drożdżowego (na początku będzie klejące, tak ma być, nie należy dosypywać mąki), dodając stopniowo po 2 łyżki roztopionego masła. Każdą kolejną porcję masła dodawać dopiero wówczas, kiedy ciasto w całości wchłonie poprzednią.
Ciasto wyrabiać do momentu, aż będzie gładkie, elastyczne, będzie odchodziło od miski i ręki. Ciasto będzie delikatne, do końca lekko klejące, nie dosypujcie mąki, takie powinno być
Wyrobione ciasto włożyć do oprószonej mąką lub wysmarowanej masłem dużej miski, przykryć lnianą ścierką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, na 1-1,5 godziny. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto uderzyć pięścią i wyjąć na oprószony mąką blat. Krótko wyrobić i, podsypując mąką, rozwałkować na grubość ok. 1 cm.
Za pomocą szerokiej szklanki lub kubka (użyłam kubka o średnicy 10 cm) wycinać koła i układać je w sporych odstępach na wyłożonych papierem do pieczenia blachach. Resztki ciasta należy połączyć, rozwałkować i wyciąć kolejne drożdżówki.
Drożdżówki przykryć ścierką i pozostawić w ciepłym miejscu na 25-30 minut do wyrośnięcia.
Po tym czasie – za pomocą dna szklanki oprószonego mąką – zrobić w każdej drożdżówce dołek (przycisnąć szklankę mocno, niemal do samej blachy, ciasto ma być w tym miejscu cienkie). Do dołków wsypać odrobinę mielonych migdałów (można pominąć) i nałożyć do nich, lekko dociskając, porcje rabarbaru i truskawek.
Za pomocą pędzelka każdą drożdżówkę (ciasto wokół nadzienia) posmarować roztrzepanym z mlekiem żółtkiem.
Tak przygotowane drożdżówki piec przez ok. 12-15 minut, do mocnego zezłocenia, w piekarniku nagrzanym do 190°C.
Studzić na kratce. Lekko ciepłe dekorować lukrem, pamiętając o tym, że polane lukrem owoce puszczą sok. Jeżeli nie życzycie sobie soku (ja uwielbiam!), polejcie lukrem tylko ciasto wokół nadzienia.
SMACZNEGO!
* Białka można wykorzystać do zrobienia tarty z kiwi, miętą i bezą lub Pavlovej z truskawkami.
Wspaniałe,a moje właśnie stygną.
Dziękuję i życzę smacznego! 🙂
Kusisz niesamowicie 🙂 Obłędnie Ci wyszły!
Dziękuję! 🙂
ja wymiękłam!
Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie 😉
Kuszące bułeczki. Apetycznie wyglądają.
Bardzo dziękuję! 🙂
kocham drożdżówki, oj kocham;)
Oj, kto ich nie kocha 😉 Ja miłością gargantuiczną wręcz 😀
Wyglądają obłędnie 🙂
I smakują wybornie 🙂 Dziękuję!
u mnie niestety sezon na rabarbar już się skończył jakiś czas temu, ale czerwona porzeczka i czereśnie dominują w diecie 🙂
Na szczęście lato obdarza nas taką ilością różnych owoców, że nie ma problemu, aby czymś taką drożdżówkę wypełnić 🙂
cudne, przepyszne drożdżówki ❤ mniam!
Dziękuję bardzo! 🙂
ojezusku!
Amen! 😉