Praca, nauka i zmiana pogody tak strasznie mnie przygniotły, że sił ledwo mi starcza na zwleczenie się rano z łóżka. Nie znoszę okresu przejściowego między złotą a szarą polską jesienią! Na dodatek w weekend zmiana czasu… Jak już się przyzwyczaję do egipskich ciemności o czwartej po południu, do deszczu, pizgawicy i brei, to znowu będzie dobrze. Znowu energia będzie mnie roznosić.
Na blogu cisza, choć folder ze szkicami pęka w szwach. Brakuje mi czasu, brakuje mi sił i chęci, aby wygrzebywać z niego przepisy, które już dawno powinny tutaj trafić. O wklepywaniu literek i ślęczeniu przed monitorem nie ma w ogóle sensu wspominać. Ten pyszny kremowy sernik z marakują i Advocaatem piekłam ponad dwa tygodnie temu, z okazji imienin męża. Przepis miał tutaj trafić od razu…
Trafia dzisiaj. Dałam radę. Brawo ja!
Bardzo gorąco Wam go polecam. Jest przepyszny!
SKŁADNIKI:
Spód:
- 230 g klasycznych ciastek Oreo bez nadzienia (nadzienie należy usunąć przed ważeniem*) lub innych mocno kakaowych ciastek bez nadzienia
- 45 g roztopionego masła, ciepłego
Masa serowa:
- 500 g tłustego lub półtłustego twarogu, zmielonego trzykrotnie
- 500 g sera ricotta
- 130 g cukru pudru
- 150 ml Advocaatu
- 3 duże jaja
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
- ziarenka z jednej laski wanilii
- szczypta soli
(UWAGA! Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.)
Galaretka z marakui:
- pulpa z 5-6 schłodzonych owoców marakui (około 125-150 ml)
- 2/3 łyżeczki żelatyny
- 1/4 szklanki gorącej wody
WYKONANIE:
Spód:
W malakserze umieścić ciastka bez nadzienia. Zmiksować na piasek. Wlać ciepłe roztopione masło i ponownie zmiksować. Powinien powstać ciasteczkowy „mokry piasek”.
Dno szczelnej tortownicy o średnicy 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Papier powinien być większy niż dno tortownicy. Po zapięciu obręczy powinien wystawać na zewnątrz.
Do tortownicy wsypać ciasteczkowy „mokry piasek”. Mocno wklepać go w dno formy i jej boki – do 1/2 ich wysokości. Ja przy uklepywaniu pomagam sobie dnem szklanki.
Tortownicę szczelnie owinąć z wierzchu dwoma warstwami folii aluminiowej (sernik będzie pieczony w kąpieli wodnej) i wstawić do lodówki na czas przygotowywania masy serowej.
Masa serowa:
Wszystkie składniki umieścić w misie miksera i na wolnych obrotach miksować tylko do połączenia składników. Zbyt długie miksowanie spowoduje napowietrzenie masy, wtedy sernik po upieczeniu może opaść.
Całość wylać na schłodzony ciasteczkowy spód. Delikatnie wyrównać.
Sernik:
Zabezpieczoną folią aluminiową tortownicę z masą serową wstawić do większej blachy, do której wlać wrzącą wodę. Woda sięgać powinna do połowy wysokości tortownicy.
Całość wstawić do nagrzanego do 170°C piekarnika. Piec przez 10 minut, obniżyć temperaturę do 130°C i piec sernik przez 50-60 minut.
Sernik powinien być ścięty na całej powierzchni. W razie konieczności należy wydłużyć czas jego pieczenia.
Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i pozostawić w nim sernik do czasu, aż woda w większej formie wystygnie.
Sernik wyjąć z piekarnika (należy wyjąć go z większej formy z wodą i zdjąć folię z tortownicy) i całkowicie wystudzić. Uwolnić z obręczy i schłodzić przez kilka godzin, najlepiej przez całą noc w lodówce.
Galaretka z marakui:
Żelatynę zalać 1/4 szklanki gorącej wody, mieszać energicznie do czasu, aż żelatyna całkowicie się rozpuści (nie może być grudek). Odstawić do całkowitego wystudzenia.
Wystudzoną żelatynę wlać do zimnej pulpy z marakui i dokładnie wymieszać. Wstawić do lodówki, aby galaretka zaczęła szybciej tężeć. Przed wylaniem na sernik powinna mieć konsystencję kisielu. Trzeba jej pilnować i często sprawdzać, aby nie ścięła się zbyt mocno.
Kiedy galaretka zacznie tężeć, wylać ją na wierzch schłodzonego sernika. Dokładnie rozprowadzić i wyrównać.
Sernik wstawić do lodówki do czasu całkowitego stężenia galaretki.
Kroić na porcje i podawać.
Przechowywać w lodówce.
SMACZNEGO!
* Ja nadzienia pozbywam się całkowicie. Jeżeli jednak nie chcecie niczego wyrzucać, możecie dodać je do masy serowej. Wtedy do sera należy dodać tylko 100 g cukru pudru.
Można upiec też spód na ciastkach z nadzieniem, nie jest wtedy tak bardzo chrupiący, ale wychodzi bez zarzutu: zmiksować 225 g ciastek Oreo z nadzieniem, dodać 30 g roztopionego masła, zmiksować na „mokry piasek”.
no ciesz sie ze miałaś go dwa tygodnie temu bo ja juz wkładałam buty, żeby do Ciebie pojechać po kawałek:-)
Następnym razem dam znać 😉
wow, wiele bym dziś dała za kawałek takiego sernika 😉
Ja w sumie też 😉