Nim zasypię Was przepisami z rabarbarem w roli głównej (nakupiłam go dzisiaj jak dla armii, więc będzie się działo!), mam dla Was przepis na pyszne, zwarte, mocno wilgotne ciasto z czerwonymi pomarańczami, granatem i nutą Cointreau. Ciasto z serii: bez zbędnego kombinowania wrzucamy wszystko do miski, miksujemy i voilà! No dobrze, powiecie, ale w przepisie jest przecież gotowanie pomarańczy i syropu do polania, więc nie tak hop-siup! Jednak hop-siup, powiadam Wam. Pomarańczę można ugotować dzień wcześniej, a syrop, który nadaje ciastu mocnej słodyczy, robi się w 10 minut. Tak na marginesie, pilnujcie tego syropu uważnie, bo lubi się znienacka spalić, zadymić dwa piętra i odesłać garnek na złom…
I jeszcze jedna uwaga, dotycząca pomarańczy. Ja do tego ciasta kroję owoce ze skórką. Plastry ładniej wyglądają i lepiej trzymają kształt w trakcie pieczenia. Skórka mięknie, jest pyszna, więc dla mnie nie stanowi to problemu. Jeżeli jednak nie przepadacie za goryczką pomarańczowej skórki i nie chcecie jej wypluwać podczas jedzenia deseru, zetnijcie ją (wraz z albedo – białą częścią) z owoców przed ich pokrojeniem.
Bardzo gorąco polecam!
SKŁADNIKI*:
5 czerwonych pomarańczy
ziarenka z połowy średniej wielkości granatu
250 g miękkiego masła
200 g mąki pszennej tortowej (typ 450)
100 g mielonych migdałów
140 g jogurtu greckiego, pełnotłustego
65 g drobnego cukru trzcinowego + 2,5 łyżki
2,5 łyżki płynnego miodu (najlepiej z kwiatów pomarańczy)
3,5 łyżki Cointreau
4 duże jaja
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
(UWAGA! Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.)
Dodatkowo:
masło do wysmarowania formy
jogurt grecki do podania (opcjonalnie)
WYKONANIE:
Wszystkie pomarańcze bardzo dokładnie umyć i przelać wrzątkiem.
Jeden owoc włożyć do garnka, zalać do przykrycia wodą, postawić na ogniu, doprowadzić do wrzenia i gotować przez 5 minut. Odcedzić, wlać świeżą wodę, postawić na ogniu, doprowadzić do wrzenia i gotować przez 40-45 minut, aż owoc stanie się bardzo miękki. Odcedzić i przestudzić. Całą pomarańczę włożyć do malaksera, miksera kielichowego lub misy blendera i zmiksować na papkę. Odstawić.
Tortownicę o średnicy 22-23 cm dokładnie wysmarować masłem (dno i boki). Na dnie rozsmarować 1,5 łyżki miodu.
2 umyte pomarańcze pokroić w grube plastry. Plastry ułożyć na wysmarowanym miodem dnie tortownicy. Odstawić.
Z dwóch pozostałych pomarańczy zetrzeć skórkę. Do innego naczynia wycisnąć z nich sok.
Do miski włożyć miękkie masło. Dodać jogurt, jaja, 2,5 łyżki Cointreau, 1 łyżkę miodu, skórkę otartą z pomarańczy, 65 g cukru trzcinowego, przesianą mąkę, mielone migdały, proszek do pieczenia i sodę. Zmiksować do dokładnego połączenia składników, na gładkie ciasto. Dodać papkę z ugotowanej wcześniej pomarańczy, zmiksować do połączenia.
Tak przygotowane ciasto ostrożnie wylać lub wyłożyć łyżką na ułożone w tortownicy pomarańcze. Wyrównać.
Jeżeli nie jesteście pewni szczelności swojej tortownicy, zabezpieczcie ją z wierzchu folią aluminiową.
Ciasto wstawić do nagrzanego do 180°C piekarnika i piec przez ok. 50-60 minut (lub dłużej, do tzw. „suchego patyczka”).
Jeżeli w trakcie pieczenia ciasto zacznie się zbyt mocno rumienić, należy przykryć je luźno folią aluminiową i piec dalej.
Po wyjęciu z piekarnika odstawić ciasto na 7-10 minut, po czym ostrym nożem odkroić je od boków tortownicy i uwolnić z obręczy.
Do wierzchu ciasta przyłożyć paterę lub płaski talerz i odwrócić je tak, aby dno tortownicy znalazło się na górze (uważajcie na dłonie, dno tortownicy nadal będzie bardzo gorące!). Ostrożnie zdjąć dno tortownicy i odstawić ciasto do przestudzenia.
Przygotować syrop.
Wyciśnięty wcześniej sok z 2 pomarańczy wlać do rondelka. Wsypać 2,5 łyżki cukru trzcinowego, zamieszać, postawić na średnim ogniu i gotować przez około 7-10 minut, aż syrop lekko zgęstnieje. Dodać 1 łyżkę Cointreau i trzymać na ogniu jeszcze przez 30 sekund. Zdjąć z ognia i odstawić do lekkiego przestudzenia.
Do przestudzonego syropu dodać ziarenka granatu, wymieszać i polać sosem jeszcze ciepłe ciasto.
Ostrym nożem kroić ciasto na porcje.
Podawać z kleksem jogurtu greckiego (opcjonalnie).
Najlepsze jeszcze ciepłe.
SMACZNEGO!
* Na podstawie: polska edycja magazynu „Good Food”, nr 2/2016
CUDO!!!!
Dziękuję, Aniu! Jest przepyszne, gorąco polecam 🙂
Kiedyś robiłam ciasto odwrócone z karmelem i ananasem. Ileż to razy słyszałam: O, chyba ci się przypaliło 😉 To Twoje też „chyba Ci się przypaliło”, ale nie wątpię, że równie dobre, a chyba nawet i lepsze niż tamto ananasowe.
„Chyba mi się przypaliło” 😉 Jest przepyszne i proste, naprawdę warto zrobić.
A ananasowe gdzieś tam w blogowych czeluściach już jest. Też je lubię 🙂
Wygląda obłędnie. Pomysł z nieobranymi pomarańczami przypadł mi bardzo do kubków smakowych 🙂 Muszę pokombinować z mąką bezglutenową i upiec je.
Dziękuję!
Kombinuj, bo warto! 🙂 Ciasto nie ma jakichś specjalnych wymagań, więc tak naprawdę każda stworzona przez Ciebie mieszanka mąk bezglutenowych się sprawdzi. Można też dać 50 g mielonych migdałów więcej i o tyle samo zmniejszyć ilość wybranej przez Ciebie mąki 🙂
Wow!
Powiadam Ci, przezacne! 🙂
Tego się bałam… 😉
wygląda obłędnie….cudo…
Bardzo dziękuję! Jest naprawdę proste i pyszne, gorąco polecam! 🙂
Mniam. Uwielbiam zwłaszcza tą skòrkę z pomarańczy 🙂
Mam tak samo! Skórka rządzi! 😀