Poprzednio, przy okazji „holenderskich dzidziusiów”, mocno się rozpisałam, więc żeby Was ponownie nie zanudzać przydługim wstępem, dzisiaj przejdę od razu do konkretów.
Budyń z kaszy? Ależ owszem! Czemu nie? Waniliowy. Pyszny, kremowy i sycący. Do tego pieczone w winie śliwki… Rewelacja, gorąco polecam!
SKŁADNIKI NA 4 PORCJE:
Budyń:
2 i 1/3 szklanki mleka 3,2%
1/3 szklanki kaszy jaglanej
2 łyżki jasnego cukru trzcinowego
1 łyżka masła
ziarenka z jednej laski wanilii
szczypta soli
Pieczone śliwki:
600 g śliwek
2 gwiazdki anyżu
1/2 łyżeczki cynamonu
1 pusta laska wanilii (oczyszczona z ziarenek, które trafiają do budyniu)
125 ml czerwonego wytrawnego wina
1/2 łyżki cukru trzcinowego, opcjonalnie
WYKONANIE:
Pieczone śliwki:
Śliwki umyć, osuszyć, przekroić na pół, usunąć pestki. Ułożyć je w małym naczyniu żaroodpornym lub formie do pieczenia, skórką do dołu. Do śliwek wrzucić gwiazdki anyżu i pustą laskę wanilii.
Wino wymieszać z cynamonem i zalać nim śliwki.
Aby owoce puściły w trakcie pieczenia więcej soku, można je posypać po wierzchu cukrem trzcinowym.
Tak przygotowane śliwki wstawić do nagrzanego do 180°C piekarnika i piec je (bez przykrycia) przez 25-30 minut.
Budyń jaglany:
W trakcie zapiekania owoców, przygotować budyń.
Kaszę jaglaną przełożyć na gęste sito, przelać ją wrzątkiem, przepłukać zimną wodą, dokładnie odcedzić. Czynność powtórzyć.
Opłukaną i dokładnie odcedzoną kaszę przełożyć do rondla o grubym dnie. Wlać mleko, dodać cukier, ziarenka wanilii oraz szczyptę soli. Wymieszać, po czym dodać masło. Rondel postawić na średnim ogniu. Doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień i często mieszając rózgą kuchenną, gotować kaszę przez 15-20 minut, do całkowitej miękkości i mocnego zgęstnienia.
Ugotowaną kaszę zdjąć z ognia i zmiksować za pomocą blendera na całkowicie gładki, aksamitny budyń. Jeżeli budyń będzie zbyt gęsty, należy dolać odrobinę mleka.
Podawać od razu z pieczonymi śliwkami.
Do pucharków lub szklanek nakładać po kilka łyżek jaglanego budyniu, kilka pieczonych śliwek, ponownie kilka łyżek budyniu, na wierzchu ułożyć pieczone śliwki.
SMACZNEGO!
Niebiański deser.
Tak, niebo w gębie 🙂
Oj na pewno w weekend ☺
Bardzo dobry plan 🙂
zrobiłam dzisiaj o poranku, troszkę pozmieniałam – np nie miałam wanilii to wrzuciłam gwiazdki anyżowe, no i owoce trochę inne zrobiłam bo śliwek tez nie miałam i wyszło PYSZNE – dzięki za przepis – zawsze na słodko kasza jaglana wychodziła mi niedobra, ale też przyznaję nie płukałam jej, a tym razem posłusznie to zrobiłam 😀
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂 Bardzo się cieszę, że deser Ci smakował. A kombinować w kuchni zawsze warto 🙂
Oj, ależ to się cudownie zapowiada 🙂 Nigdy nie robiłam budyniu z jaglanki, a tyle razy już sobie obiecywałam, że wreszcie spróbuję. Zapisuję do wypróbowania 🙂
Ja się ostatnimi czasy od jaglanego budyniu uzależniłam. Jest niesamowicie pyszny i, co bardzo ważne, sycący, co bardzo mi odpowiada, bo wystarczy zjeść go niewiele, aby w pełni zaspokoić mały głodek 🙂 Polecam bardzo gorąco!
Jak nie lubię deserów, ten mnie zaintrygował😊
Musisz sprawdzić koniecznie, czy tego też nie lubisz 😉