Dzisiaj krótko, zwięźle i „kawiasto-naławiasto”. Pyszne, skąpane w morzu masła, waniliowe tosty francuskie z owocami i syropem klonowym. Drugie życie chałki, po prostu.
SKŁADNIKI NA 4 DUŻE TOSTY:
- 4 duże kromki wczorajszej chałki, każda o grubości ponad 1 cm
- 2 jaja, w temperaturze pokojowej
- 160 ml śmietanki kremówki 30% (lub 150 ml mleka, w lżejszej wersji), w temperaturze pokojowej
- ziarenka z połowy laski wanilii
- 4-5 łyżek klarowanego masła
Dodatkowo, do podania:
- ulubione owoce
- syrop klonowy
lub:
- powidła śliwkowe
- ulubione dżemy
- miód
- cukier puder
WYKONANIE:
Jajka wbić do miski, roztrzepać widelcem lub rózgą kuchenną. Dodać ziarenka wanilii, wlać śmietankę, roztrzepać.
Na dużej patelni rozgrzać 4-5 łyżek klarowanego masła.
Kromki chałki zanurzać w mieszance jajek i śmietanki. Chałka powinna mocno nasiąknąć, napęcznieć, ale nie może się rozpadać.
Namoczone kromki kłaść na mocno rozgrzane masło. Smażyć na średnim ogniu do mocnego zrumienienia, około 2-2,5 minuty z każdej strony.
Podawać od razu, z ulubionymi dodatkami (np. z owocami i syropem klonowym lub powidłami śliwkowymi).
SMACZNEGO!
jak ja lubię tosty francuskie na śniadanie 🙂
I ja, i ja też 😀
Dobrze, że najpierw zjadłam kolację a dopiero potem to przeczytałam. Tego typu tosty to coś, czego absolutnie i wcale nie powinnam jeść, ale gdybym przeczytała na głodniaka to pewnie już bym leciała do najbliższego otwartego sklepu, w którym można chałkę zakupić 😉
Kiedy pomyślę, że mogłam Cię sprowadzić na złą drogę… Uff, dobrze, że wcześniej coś zjadłaś 😉
I to nie byle co: jaglankę z jabłkami, banami i cynamonem czyli było słodko, sycąco i zdrowo 🙂 Teraz już wiem, że Twój blog to tylko w trakcie lub po jedzeniu 😉
Kiedy tylko sobie Pani życzy 😉
Oboziujakiepiękne.
Oboziudziękuję! 😉
Mniam, przypomniałaś mi i teraz będę musiała zrobić! Zwłaszcza po tak apetycznych zdjęciach 🙂
Jak to mówią: jak mus, to mus 😀 Smacznego!
😀
Czas na śniadanie:) dziś Twoje cudo.:)))
Smacznego! 🙂
Dziękuję!! :))
Twoje zdjęcia jedzenia są obłędne:)…szkoda, że nie masz na blogu opcji z dostawą do domu:D Od tych pięknych zdjęć to zaczynam się czuć zdrowsza:)…i głodna!