Kanapka podwójnie pomidorowa

Póki smakują latem, póki w miąższu ukryte późne zachody słońca, ciepłe deszcze i upalne powietrze, póki skórka lśni blaskiem pokreślonego błyskawicami sierpniowego nieba, póty niczego więcej do kulinarnego szczęścia mi nie potrzeba.

Pomidory. Te pachnące i soczyste. Te, od których w tym roku uginały się krzaki na grządkach mojej Mamy. Te, które zazieleniły się na Podkarpaciu, a zaczerwieniły na moim warszawskim parapecie. Tak bardzo będzie mi ich brak…

Ale jeszcze są, jeszcze można się nimi cieszyć i robić takie mocno „niewyględne”, ale za to jakże pyszne kanapki. Pamiętam, kiedy zobaczyłam po raz pierwszy Melissę Clark zajadającą taką kanapkę nad zlewem. Uśmiałam się do łez, po czym pobiegłam do kuchni, aby przyrządzić sobie identyczną. Było grubo po północy. Opiekłam chleb, wtarłam w niego czosnek i pomidorowy miąższ, nakroiłam pomidorowych i cebulowych plastrów, nałożyłam pół słoika majonezu, złożyłam wszystko w jedną, gigantyczną, „papulatą” całość, zawisłam nad zlewem i już, już miałam się w to wgryźć…, kiedy nagle w kuchni pojawił się Małżon.

– A jeszcze pół minuty temu chrapał, że się ściany trzęsły… – pomyślałam.

15 minut później wisieliśmy nad zlewem oboje…

SKŁADNIKI NA 2 PORCJE*:

  • 4 duże kromki pszennego lub pszenno-żytniego chleba na zakwasie (o zwartym miękiszu, bez dużych dziur), każda o grubości ok. 1 cm
  • 1 bardzo dojrzały i bardzo miękki pomidor średniej wielkości, przekrojony wszerz na pół
  • 1 duży dojrzały i jędrny pomidor, pokrojony na grube plastry
  • 1/2 średniej wielkości cebuli, pokrojonej w cienkie piórka lub talarki
  • 1 gruby ząbek czosnku, przekrojony wszerz na pół
  • majonez
  • oliwa
  • sól morska
  • pieprz

WYKONANIE:
Na spodzie piekarnika ustawić żaroodporną miseczkę (lub metalową foremkę) z wodą. Włączyć piekarnik i nagrzać go do temperatury 200°C.

Kromki chleba ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do nagrzanego piekarnika (nie wyjmować miseczki z wodą) i piec przez 7-8 minut. Chleb powinien się lekko zrumienić**.
Wyjąć z piekarnika. Ciepłe kromki zdjąć z blachy i w każdą, z jednej strony, dokładnie wetrzeć czosnek (1/2 ząbka czosnku na 2 kromki).
Natarte czosnkiem kromki polać odrobiną oliwy, po czym wetrzeć w nie cały miąższ bardzo dojrzałego i miękkiego pomidora. W dłoni powinna zostać nam tylko pomidorowa skórka.

Na dwie kromki nałożyć po kilka plastrów pomidora oraz cebulę. Oprószyć solą morską oraz świeżo zmielonym pieprzem.

Dwie pozostałe kromki posmarować grubą warstwą majonezu i przykryć nimi kanapki z pomidorem i cebulą. Mocno docisnąć. Kanapki można przekroić na pół.

Podawać.

* Według przepisu Melissy Clark

** Kromki chleba można zrumienić w opiekaczu.

17 replies to “Kanapka podwójnie pomidorowa

        1. Z całym szacunkiem dla opinii, chciałbym dorzucić swoją. Dla mnie akurat tego typu zdjęcia są wyjątkowe – wprowadzają nową jakość, a nie są powielaniem schematów. Tak myśląc o tym doszedłem do wniosku, że te zdjęcia są w pewnym sensie mroczne, co przysuwa mi na myśl jakąś starą chałupę, gdzie mieszka babcia i robi pyszne jedzenie 🙂 Może po części retro? Niektórym się podobają moje zdjęcia, bo są prawidłowe technicznie, ale uważam, że co najwyżej wtedy jestem fotografem, a nie artystą. Dla mnie zdjęcia Kasi to właśnie przejaw sztuki. Chociaż ewolucja zachodzi, to wyraźna jest integralność artystyczna – specyficzny styl, który przejawia się od początku. Pracowałem kiedyś przy +/- obróbce zdjęć kompozycji ze stocków za grubą kasę i każde było tak samo nudne i schematyczne. Może dlatego przestały mi się podobać zdjęcia „prawidłowe”, tj. takie jak tradycja nakazuje. Kłaniam się 🙂

          1. Szczerze ci powiem że bardzo dobrze to ująłeś. Ja nie powiedziałem że mi się one nie podobają i rzeczywiście są inne trochę mroczne i takie reporterskie, nieda się przejść obojętnie koło takich zdjęć. Zwracają na siebie uwagę co nie znaczy że muszą się podobać. Są po prostu oryginalne i to jest fajne.

            1. De gustibus non est disputandum… To dobrze, że każdemu podoba się coś innego. Jakże nudny byłby świat, gdybyśmy wszyscy tylko jednym się zachwycali 🙂 Tak naprawdę najważniejsza jest tu ta pyszna kanapka, która zeszła mimochodem na plan dalszy. Róbcie i jedzcie, bo zacna, że hej! 😀

          2. Krzysiu, bardzo mi miło czytać tak piękne słowa! Aż za piękne… Że też chce Ci się tę moją ewolucję obserwować… 😉
            To dobrze, że moje fotograficzne próby (bardziej i mniej udane) jednym do gustu przypadają, a innym nie. Źle by było, gdyby się podobały wszystkim, naprawdę 🙂
            Staram się, walczę z aparatem i ciągle się uczę. Wybitna w tym dziale nigdy nie będę 😉

    1. Jolu, bardzo Ci dziękuję za te piękne słowa! 🙂
      Nawet nie przypuszczałam, że mam jakiś styl 😉
      Pozdrawiam serdecznie!

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

close-alt close collapse comment ellipsis expand gallery heart lock menu next pinned previous reply search share star