Małdrzyki, czyli placuszki z białego sera

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Napisanie zdania, które właśnie czytacie, zajęło mi, bagatela, ponad godzinę… Urlop i apokaliptyczne upały rozleniwiły mnie totalnie. Nie wiem, od czego mam zacząć, o czym pisać, choć w głowie kłębią się miliony myśli. Bolesny jest ten powrót do blogowania, oj, bolesny… Ciężko zasiąść przed komputerem i sklecić choć dwa w miarę sensowne zdania, o gotowaniu nie wspominając. A temperatura powietrza wcale nie ułatwia mi zadania… Podziwiam tych, którzy w trakcie tego piekła, potrafią piec, smażyć, gotować, a później jeszcze to opisać… Tych, którzy potrafią w tych upałach to wszystko zjeść, także podziwiam. Ja ostatnimi czasy jadłabym na obiad wyłącznie ziemniaki ze zsiadłym mlekiem/maślanką/kefirem lub pomidory ze śmietaną/jogurtem. Plus porcja sezonowych owoców na deser. I wsio! Na dłuższą metę tak się jednak nie da i kilka dni temu, otoczona przez kilka wentylatorów, postanowiłam ponownie tego lata usmażyć małdrzyki…

Małdrzyki, zwane niekiedy mądrzykami lub małdrzykami krakowskimi – niegdyś nazywano tak pewien gatunek sera ze słodkiego mleka – to nic innego, jak słodkie, małe placuszki z białego sera, jajek i mąki, smażone na maśle. W moim domu występowały pod bardzo „oryginalną” nazwą – placki z białego sera… O tym, że mają one własną, bardzo ciekawą nazwę, dowiedziałam się całkiem niedawno od Liski z White Plate.

Przepis na małdrzyki znany jest od dawna. W książce „Kucharz polski jaki być powinien: książka podręczna dla ekonomiczno-troskliwych gospodyń” (Warszawa, 1856) autorka, Bronisława Leśniewska, przedstawia taką oto recepturę*:

„Twarożek nie przekwaśniały, albo sér świéży, utrzeć na massę z stosowną ilością jajek, np. na 3 kwaterki utartego séra wziąć ich 6, jeżeli sér jest suchy, przydać parę łyżek śmiétany i trochę masła; tarcie najlepiéj jest odbyć wałkiem w makotrze; przydać trochę cukru, soli i mąki tyle, aby się utworzyło ciasto niezbyt gęste; dla pulchności małdrzyków, możnaby białka ubić na pianę; massę całą przetrzéć przez sito, a umaczawszy ręce w mące, robić wałeczki wielkości półkurnego jaja; w utoczonych okrągło, powygniatać palcem dołeczki, układając na sklarowane masło, wstawić w piec na pół godziny, albo téż smażyć z obu stron rumiano na patelni; wydać na sucho pocukrowane tylko, albo téż polane sklarowaném masłem.”

Proste, prawda? Warto nadmienić, że do przygotowania małdrzyków potrzebny jest twaróg bardzo dobrej jakości. Zwarty, nie podchodzący wodą, najlepiej wiejski, domowy. Sklepowy dobrze jest odsączyć na sicie lub odcisnąć z nadmiaru wody.

Jako że część urlopu spędziłam w Besku, mojej rodzinnej wsi, domowego sera białego miałam pod dostatkiem. Moja Ciocia robi najlepszy biały ser pod słońem!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W pewnym momencie twaróg niemal wysypywał nam się z lodówki i nikt nie miał pomysłu, co by tu jeszcze z niego zrobić. Po krótkim namyśle przypomniałam sobie o małdrzykach. Moja Siostra stwierdziła, że w życiu nazwy tej nie zapamięta, ale na placuszki się pisze, tak jak i reszta rodziny. Zrobiłam więc i podałam z sezonowymi owocami. Smakowały wyśmienicie! Tak wyśmienicie, że Siostra nazwę jednak zapamiętała…

Polecam!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

m5

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

SKŁADNIKI NA OK. 10 MAŁDRZYKÓW:
500 g tłustego białego sera (twarogu), najlepiej wiejskiego, domowego (sklepowy odsączyć na sicie lub odcisnąć z nadmiaru wody)
2 żółtka
1 białko
65 g cukru pudru
80-85 g mąki pszennej tortowej (typ 450)
1 łyżka soku z cytryny
ziarenka z 1/2 laski wanilii
szczypta soli

Dodatkowo:
100 g klarowanego masła do smażenia placuszków
mąka pszenna do obtaczania placuszków

Do podania (wedle uznania):
sezonowe owoce (maliny, truskawki, jeżyny, borówki, porzeczki, czereśnie, wiśnie…)
miód lub syrop klonowy
jogurt grecki lub gęsta, kwaśna śmietana
bita śmietana
cukier puder do oprószenia
mus owocowy

WYKONANIE:
Białko wlać do miseczki, dodać szczyptę soli i ubić na sztywną pianę.
Mąkę i cukier puder przesiać do miski. Dodać pokruszony twaróg, żółtka, wanilię oraz sok z cytryny i mieszać ręką do uzyskania gładkiej masy. Dodać pianę z białka i delikatnie wymieszać do połączenia. Masa powinna być dosyć gęsta.

Na płaski talerz wysypać trochę mąki pszennej.
Na patelni rozgrzać masło.

Nabierać w dłonie porcje masy serowej, formować kulki, po czym rozpłaszczać je na małe, okrągłe placuszki o grubości 0,5-1 cm. Placuszki obtaczać z dwóch stron w mące i kłaść delikatnie na rogrzane na patelni masło.

Smażyć po około 2-3 minuty z każdej strony, do uzyskania złotego koloru.

Usmażone małdrzyki układać na papierowym ręczniku, osączyć z nadmiaru tłuszczu.

Podawać ciepłe, z ulubionymi dodatkami. U mnie były to: owoce, jogurt grecki oraz syrop klonowy.

SMACZNEGO!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

* Książka dostępna w Cyfrowej Bibliotece Narodowej Polona

25 replies to “Małdrzyki, czyli placuszki z białego sera

  1. Co do pogody, to prawda – ciężko było się skupić na czymkolwiek. Na szczęście – ochłodziło się. A te placuszki b. apetycznie wyglądają. Tym b., że w te upały żyłam przede wszystkim właśnie na produktach mlecznych. Przepis na pewno do wypróbowania. 😉

    1. Tak, upały mocno dały nam się w tym roku we znaki…. Teraz można już na szczęście odetchnąć pełną piersią i spokojnie włączyć piekarnik 🙂

    1. Dziękuję! Ja Cię z chęcią nakarmię, zapraszam 🙂
      P.S. Całkowicie zapomniałam o małdrzykach Kreski z „Jeżycjady”! Przed chwilą przypomniała mi o nich Olga (poniżej). Muszę koniecznie przywieźć od Rodziców mojego „Łasucha literackiego” 🙂

      1. Lęcę, pędzę! Choć właśnie się obżarłam, ale małdrzyki jeszcze zmieszczę 😉
        Jeżycjada jest pełna pysznych pomysłów – zawsze się robię głodna, jak czytam jakąkolwiek część 😉

        1. Dlatego już mi moje zbiory Mamusia do pudła zapakowała i słać będzie 😉 Trzeba sobie przypomnieć nastoletnie lektury nieco, będzie okazja, żeby sięgnąć wreszcie po nowe części, a smakołyki będą w sam raz na blog! 🙂

  2. Ale mi smuutno, że nie mogę jeść nabiału 😦 A małdrzyki chyba w Jeżycjadzie u Musierowicz się pojawiały 🙂

    1. Och, rzeczywiście – małdrzyki Kreski! Tak mi się wydawało, że ja gdzieś, kiedyś o małdrzykach czytałam 🙂 To było tak dawno temu… Dziękuję za przypomnienie 🙂
      Mnie też jest smutno, że nie możesz jeść nabiału 😦

    1. Z pieczywem ma to niewiele wspólnego, to po prostu serniczki z patelni 😉 Baaardzo smaczne! A jeżeli i to nie przekonuje, to lepiej zjeść owoce, a placków nie robić w ogóle, nie trzeba będzie ich wyrzucać z talerza 😉

  3. Jej, z nieba mi spada ten przepis hehe. Nasza Zuzia namiętnie kupuje twaróg, ale niestety nie zawsze go zjada i mam teraz spory zapas, a pomysłów na wykorzystanie go zero. Placuszki będą jak znalazł, jeszcze bratu zawiozę, to mnie będzie po rękach całował 😀
    A cioci z domowym twarogiem zazdroszczę, jak nie wiem co. Mój wujek ma pasiekę, więc mamy pyszny miodek, ale to tyle z rodzinnych darów kulinarnych heh 🙂

    1. Nie wiem, co ja musiałabym swojemu Bratu upiec/ugotować, aby mnie za to po rękach całował 😀 To straszny maruda jest 😉

      Sąsiedzi moich Rodziców też mają własną pasiekę i zawsze wracamy ze wsi z kilkoma litrami pysznego miodu. A żeby się odpowiednio dociążyć, dorzucamy parę kilogramów sera białego, parę kilogramów serów wędzonych, swojskie masło, jajka, mięsiwo oraz wałówkę od Mamusi 😀

      A małdrzyki gorąco polecam!

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

close-alt close collapse comment ellipsis expand gallery heart lock menu next pinned previous reply search share star