Czy można zrobić jedno danie i rozłożyć je na trzy przepisy? Oczywiście! Były burgery z chutney żurawinowym w domowym pieczywie, był sam chutney, pora zatem na solowy występ wielce pysznych, wspaniale mięciutkich i cudownie żółtych pszenno-kukurydzianych bułeczek.
Polecam!
SKŁADNIKI NA OK. 12 BUŁECZEK:
270 g mąki pszennej tortowej
250 g mąki kukurydzianej
120 g bardzo miękkiego masła
35 g świeżych drożdży
300 ml ciepłego mleka
4 żółtka
1,5 łyżki cukru
1 łyżeczka soli
(UWAGA! Drożdże i żółtka powinny być w temperaturze pokojowej.)
Dodatkowo:
1 żółtko roztrzepane z 1,5 łyżki mleka (do posmarowania bułeczek)
biały sezam do posypania bułeczek
WYKONANIE:
Mąkę pszenną i mąkę kukurydzianą przesiać do miski. Odstawić.
Do miseczki wkruszyć drożdże, zalać je ciepłym mlekiem, dodać cukier, lekko wymieszać i odstawić do podrośnięcia na około 15-20 minut.
W mące zrobić wgłębienie, wlać do niego zaczyn, dodać sól oraz żółtka i wyrabiać ciasto ręką lub za pomocą miksera ze specjalnym hakiem do ciasta drożdżowego, dodając stopniowo po łyżce bardzo miękkiego masła. Nie ma potrzeby długiego wyrabiania, wystarczy dokładnie połączyć składniki. Ciasto będzie delikatne, miękkie i klejące, ale nie należy dosypywać do niego mąki, można jedynie podczas wyrabiania lekko oprószać nią dłonie.
Gotowe ciasto przełożyć do oprószonej mąką pszenną miski, przykryć ścierką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1,5 godziny. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto uderzyć pięścią i krótko wyrobić. Odrywać po ok. 60-70 g ciasta, formować dłońmi małe bułeczki (ciasto jest bardzo delikatne, ale tłuste, więc nie jest to trudne) i układać je w sporych odstępach na wyłożonej papierem do pieczenia blasze.
Bułeczki przykryć ścierką i pozostawić na 30 minut do wyrośnięcia.
Za pomocą pędzelka posmarować każdą wyrośniętą bułeczkę roztrzepanym z mlekiem żółtkiem i posypać sezamem.
Piec w piekarniku nagrzanym do 190ºC przez 12-15 minut, do bardzo lekkiego zrumienienia.
Studzić na kratce.
Idealne do burgerów wołowych. Najlepsze tuż po upieczeniu.
SMACZNEGO!
SKUMBRIE W TOMACIE 
Om nom nom, rano polecę do polskiego sklepu po składniki 🙂 (bo na tutejszych makach i drożdżach to się nie znam)
[no dobra, przyznaje się: ja się kompletnie nie znam na makach i drożdżach, wiec w polskim mi po prostu łatwiej jest się zorientować ;)]
Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć udanych zakupów 🙂
To mogę już piec 🙂 Tylko jutro skończę walczyć z tortem-niespodzianką dla męża i będę gniotła bułeczki (bo czekolady po dzisiejszych bojach z ganache na tort mam dosyć na razie ;).
Pozdrowionka 🙂
Ależ jestem tego torciska ciekawa, ach! 🙂
Buleczki wygladaja super ! bardzo lubie drozdzowe pieczywo tylko nie mam zdolnosci do ciast drozdzowych natomiast ciasta kruche ,ucierane czy ciastka lub andruty zawsze mi wychodza. Bardzo lubie czytac Twoje wypowiedzi I ogladac pszepisy. Wszystkiego najlepszego Kasiu.
Ciociu, bardzo dziękuję za tak miłe i ciepłe słowa 🙂 Ogromnie się cieszę, że odwiedzasz to moje małe blogowe podwórko 🙂
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twoich bliskich!
Kasia
wyglądają jak sklepowe! świetny przepis, zapisuję i robię burgery :-))
Cieszę się, że przypadły Ci do gustu 🙂
Pozdrawiam!
Ze sklepowymi to one nie mają nic wspólnego ,pycha ,piękne.
Dziękuję, to najlepsze słowa, jakie można usłyszeć o domowych wypiekach 😉 🙂
Wyglądają przepysznie 🙂
Dziękuję! 🙂
Bosko wyglądają! Przepis ciekawy, skorzystam 🙂 Dzięki!
Proszę bardzo! Proszę się częstować 😉