Z cyklu „Wino, kino i śpiew”: „Władca Pierścieni” J.R.R. Tolkiena i lembas, czyli chlebek elficki

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

J.R.R. Tolkien pisał „Władcę Pierścieni” przez około 12 lat. Ja do zrobienia lembasów, elfickich chlebków, przymierzałam się przez niemal 15, czyli od momentu, kiedy po raz pierwszy przeczytałam tę powieść. Powieść, po którą sięgnęłam z niewiarygodnego wręcz powodu…

Wszyscy dokoła szaleli już na jej punkcie i tylko o niej mówili. Rezerwowali ją w bibliotekach z prawie półrocznym wyprzedzeniem, niemal wydzierali ją sobie z rąk… Zbliżała się premiera pierwszej części trylogii Petera Jacksona… Stwierdziłam, że ta „walka o ogień” nie jest dla mnie, ja cierpliwie poczekam. Niech ta histeria minie, niech ta burza trochę ucichnie, książki nie uciekną. Do premiery filmu w Polsce na pewno zdążę wszystko przeczytać. Niedługo urodziny, zapewne dostanę Tolkiena… Ale do urodzin nie wytrzymałam…

Kiedy przypadkiem przeczytałam w pewnym artykule, że Tolkien oparł mowę elfów na języku fińskim, od razu przystąpiłam do bitwy. Nie mogło przecież być tak, że taki miłośnik języka fińskiego jak ja, nie przeczytał jeszcze dzieła tego pana! Pożyczyłam, pochłonęłam. I postanowiłam, że kiedyś na pewno upiekę tajemnicze lembasy – pożywne chlebki produkowane ze specjalnego rodzaju zboża (sadzonego w tajemnych miejscach, łatwego w uprawie w większości warunków). Pieczone przez elfów i tylko dla elfów.

„Rankiem, gdy zbierali się do pakowania skromnego dobytku, zjawiło się kilku elfów znających Wspólną Mowę, z mnóstwem darów, zapasami jadła i ubraniami na drogę. Prowiant składał się głównie z cieniutkich sucharów, z zewnątrz przypieczonych i rumianych, wewnątrz jasnych jak śmietana. Gimli wziął jeden z nich do ręki i przyjrzał mu się z niedowierzaniem. (…)
– Zdawało mi się, że to rodzaj kramów, czyli sucharów, jakie mieszkańcy Dale biorą z sobą zazwyczaj na wędrówkę po pustkowiach.
– Dobrze ci się zdawało – odparli elfowie – ale my to nazywamy lembas, to znaczy chleb podróżny. posila on lepiej niż wszystkie potrawy znane ludziom, a przy tym jest bądź co bądź smaczniejszy niż kram.
– Nie da się temu zaprzeczyć – przyznał Gimli – Lepszy jest nawet od miodowników, specjalności plemienia Beorna, a to niemała pochwała, bo nie znam od nich sławniejszych piekarzy.”*

Po 15 latach, po wielokrotnym przeczytaniu i obejrzeniu „Władcy Pierścieni”, już jako tłumacz języka fińskiego, lembasy w końcu upiekłam. Solidnie się do tego przygotowałam, bo to nie jest taka prosta sprawa, jak mogłoby się wydawać. Wierzcie mi, o lembasach niektórzy mogliby pisać prace doktorskie… Z jakiej mąki je robić? Co mają zawierać? Czego zawierać nie mogą? Dodawać cynamon? A może jednak nie… Robić je w całości z tego, co europejskie? A może jednak brązowego cukru dosypać… Ufff… Sami widzicie.

 

W końcu, po wielu, ale to wielu dniach poszukiwań, znalazłam przepis, który najbardziej odpowiadał moim wyobrażeniom o składzie lembasa, wprowadziłam małe zmiany i dzisiaj z radością, ja, elfem nie będąca, dzielę się nim z Wami – nie-elfami. Chlebki, będące raczej kruchymi ciastkami, mające z łatwością zaspokoić głód rosłego mężczyzny, zawierają mąkę pełznoziarnistą, owoce, orzechy, siemię lniane i miód.

Jeden elficki chlebek na śniadanie i żaden Mordor Wam niestraszny. Możecie ruszać w świat!

„Suchary nie skwaśnieją przez długi czas, jeśli nie rozkruszycie ich i pozostawicie owinięte w liście tak, jak je zapakowalismy. Jeden lembas wystarczy, by pokrzepić na cały dzień ciężkich trudów każdego podróżnika, choćby to był rosły mężczyzna z Minas Tirith.”*

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

SKŁADNIKI NA OK. 25 LEMBASÓW***:
1 i 3/4 szklanki mąki pszennej graham (typ 1850)
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej tortowej (typ 450)
1/4 szklanki mąki kukurydzianej
1/4 szklanki mielonych orzechów włoskich lub laskowych
1/4 szklanki mielonego złocistego siemienia lnianego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1/4 szklanki cukru pudru
1/3 szklanki płynnego miodu
1-2 (lub więcej) łyżki zimnego mleka
300 g zimnego masła, pokrojonego w kostkę
80-90 g suszonych moreli, pokrojonych w bardzo drobną kosteczkę
1 duże jabłko, obrane, starte na tarce o drobnych oczkach

WYKONANIE:
Na stolnicę przesiać wszystkie typy mąki, proszek do pieczenia, sól i cukier puder. Dosypać mielone orzechy oraz mielone siemię lniane i dokładnie wymieszać. Dodać masło i nożem posiekać je ze składnikami na stolnicy, po czym rozetrzeć wszystko między palcami na kruszonkę (będzie jej dosyć sporo). Dodać drobno pokrojone morele, starte jabłko, miód oraz łyżkę mleka i szybko zagnieść ciasto tak, aby tworzyło jedną całość. Jeżeli ciasto będzie zbyt sypkie, dolać kolejną/kolejne łyżki mleka.
Tak przygotowane ciasto uformować w kulę, owinąć szczelnie folią spożywczą i włożyć do lodówki na 30-40 minut.

Schłodzone ciasto wyjąć na oprószoną mąką stolnicę i podzielić je na dwie części. Podsypując mąką, każdą część rozwałkować na grubość 7-10 mm i wykrawać z ciasta kwadraty o boku 7-9 cm.
Kwadraty przenieść na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i delikatnie ponacinać je wzdłuż przekątnych (na krzyż).
Wstawić do nagrzanego do 180ºC piekarnika i piec przez 13-18 minut, do zrumienienia. Wyjąć z piekarnika, odczekać 2-3 minuty, po czym zdejmować lembasy z blachy i całkowicie wystudzić je na kratce.

Przechowywać w szczelnie zamykanym pojemniku, liści raczej nie polecam 😉

SMACZNEGO!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

* Cytaty z powieści J.R.R. Tolkiena „Władca Pierścieni” t. I „Drużyna Pierścienia” (Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa, 2005)
** Fragment filmu: „Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia”
(tytuł oryg. „The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring”)
reż. Peter Jackson
2001
*** Na podstawie przepisu z The Wasted Lands

9 replies to “Z cyklu „Wino, kino i śpiew”: „Władca Pierścieni” J.R.R. Tolkiena i lembas, czyli chlebek elficki

    1. Ech, życie 😉 U mnie też doba zbyt krótka… Ale lembasy robi się bardzo szybko. Można zrobić z połowy porcji, aby wlazły do piekarnika za jednym zamachem, wyrobić wszystko w dużej misce, żeby nie ubabrać zbytnio stolnicy, nawet nie schładzać ciasta… Lekko na skróty i w pół godziny masz porządnego elfickiego lembasa 😀

  1. Super przepis. Chciałabym dać takie w prezencie dlatego mam pytanie jakich liści tutaj Pani użyła do opakowania? Pozdrawiam😊

    1. Z tego, co sobie przypominam (dawno to było), były to liście kalarepy 🙂 Nie polecam jednak trzymać w nich ciastek zbyt długo. Zapakować, podarować, odpakować, zjeść 😀 Pozdrawiam również!

      1. Właśnie taki był plan, bo wygląda to naprawdę pięknie. Dziękuję ślicznie za odpowiedź ❤️

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

close-alt close collapse comment ellipsis expand gallery heart lock menu next pinned previous reply search share star