Zapach żonkili miesza się z aromatem świeżo upieczonych cytrynowych ciastek.
Herbata zdecydowanie już się zaparzyła. Łyczek. Jeszcze gorąca – taką lubię najbardziej. Spoglądam przez okno… Słońce jeszcze nie zaszło. Co prawda zza dachu pobliskiej szkoły wychyla się już tylko pomarańczowo-różowa poświata, ale wiem, że tam, niżej, ono jeszcze jest. Dzieci biegające między piaskownicą a zjeżdżalnią na pewno je widzą. Jutro pójdę popatrzeć, jak zachodzi za lasem.
Łyczek. Ciągle gorąca. To dobrze, będą nią cudownie nasiąkać. Mama nie mogła patrzeć, jak maczam kruche ciastka w herbacie. „Połowę zostawisz, bo będą Ci w niej pływać farfocle!” – mówiła. Lubię herbatę z farfoclami. Piję do dna…
SKŁADNIKI NA OK. 40 CIASTEK:
- 200 g mąki pszennej tortowej (typ 450)
- 40 g mąki krupczatki
- 85 g cukru pudru
- 30 g maku
- 200 g bardzo zimnego masła
- skórka otarta z jednej małej cytryny
- sok z 1/2 małej cytryny
- szczypta soli
WYKONANIE:
Mąkę tortową oraz cukier puder przesiać do miski lub na stolnicę. Dodać krupczatkę, mak oraz sól. Wymieszać. Zimne masło zetrzeć na tarce o dużych oczkach bezpośrednio do mąki z makiem. Dodać skórkę z cytryny i rozetrzeć wszystko między palcami na „mokry piasek” (drobniutką kruszonkę). Dodać sok z cytryny i szybko zagnieść ciasto tak, aby tworzyło jedną całość. Nie wyrabiać dłużej, nie jest to potrzebne. Ciasto podzielić na dwie części, każdą uformować w kulę, spłaszczyć, owinąć szczelnie folią spożywczą i włożyć do lodówki na 35 minut.
Po tym czasie połowę ciasta wyjąć na oprószoną mąką stolnicę (wałek również oprószyć mąką) i szybko rozwałkować je na placek o grubości 4-5 mm. Ulubionymi foremkami lub literatką wykrawać ciasteczka. Układać je na wyłożonej papierem do pieczenia blasze, zachowując około 1,5 cm odstępy. Od razu wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C. Piec przez około 8-12 minut, do lekkiego zrumienienia brzegów (trzeba być czujnym, zbyt mocno zrumienione będą niesmaczne).
Po wyjęciu z piekarnika pozostawić ciastka na blasze na 2-3 minuty, po czym ostrożnie przełożyć je na kratkę i całkowicie wystudzić.
Podobnie postąpić z drugą połową ciasta oraz resztkami, które zostaną po wykrojeniu ciasteczek – resztki należy zagnieść i schłodzić w lodówce w trakcie pieczenia kolejnych porcji ciastek.
Przechowywać w szczelnie zamykanym pojemniku.
SMACZNEGO!
Pyszności, idealne do zielonej herbaty, np. koreańskiej, i piękne zdjęcia!
Bardzo dziękuję!
Wstałam rano z postanowieniem ,że dziś piekę ciacha .Twoje mnie oczarowały!.
Jak postanowiłaś, tak zapewne zrobiłaś. Pochwal się, jakie upiekłaś… 🙂
Wygrała babka,ale ciasteczka też w końcu upiekę.
Cudowne, takie idealne, na popołudnie z książką, albo albumem ze zdjęciami:)
Do książki rzeczywiście idealne, sprawdziłam 😉
wyglądają przeuroczo!
Dziękuję! 🙂
Niezwykle urocze ciasteczka, na pewno smakują przepysznie. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Nam smakowały bardzo, bardzo! Przesyłam pozdrowienia 🙂
Jadłabymmocno!
Możesz mocno, możesz delikatnie… 😉
Idealne do pochrupania 🙂
I moczenia w herbacie 😀
Też lubię taka herbatę 🙂 i ciastka!
🙂
Ehhh, odkrycie Twojego bloga o 23;00 nie jest dobrym pomysłem! 😀 Tyle pyszności ❤ Koniecznie muszę coś wypróbować ^^
Północ byłaby jeszcze gorsza 😉
Pozdrawiam!
Zgadzam się z powyższym wpisem 🙂 Zapisałam się do subskrypcji przez mail, to będę na bieżąco. Teraz tylko przejrzę przepisy na Boże Narodzenie a ciastka będą na Sylwestra. Pozdrawiam, Beata
Beatko, bardzo dziękuję za wizytę, komentarz i subskrypcję! 🙂 Mam nadzieję, że ciasteczka (i nie tylko one) przypadną Ci do gustu.
Pozdrawiam,
Kasia
Skusiłam się na zrobienie ciasteczek bo na zdjęciu wyglądały apetycznie,lecz niestety się rozczarowałam.. wyszły okropne! A robiłam w zeszłym roku z innego przepisu i wyszły smaczne.. Moim zdaniem mąka krupczatka nie pasuje do tych ciasteczek polecam sprawdzić inne przepisy na makowe z cytryną… uprzedzając pytanie,że coś pomieszałam- Nie! Nie polecam tego przepisu.